GLOBALIZACJA CZY IZOLACJA? – TŁUMACZ W CZASIE PANDEMII

Globalizacja to słowo, które na tyle nam spowszechniało, że zazwyczaj nie wywołuje już większych emocji. Jest oczywistą codziennością. Ale czy na pewno?

Marzec 2020 r. sprowadził na świat pandemię, a z nią szereg ograniczeń, które jeszcze chwilę temu wydawały się nierealne, w tym zamknięcie granic czy wstrzymanie lotów. Nie tylko nie możemy podróżować, ale nawet wysłać paczki za granicę.

Czy zaistniałe okoliczności spowodują, że globalizacja przestanie być taką oczywistością nawet po zniesieniu restrykcji? Czy wzmocni się gospodarka krajowa? Czy zapanuje polityka nastawiona na samowystarczalność w obrębie każdego państwa? Czy może nasze wzajemne współuzależnienie na poziomie międzynarodowym jest już za daleko posunięte, aby w ogóle myśleć o samowystarczalności? I co tak naprawdę jest dla nas lepsze?

Cóż, obecna sytuacja skłania do wielu przemyśleń. Pojawia się mnóstwo pytań, na które jeszcze długo nie będziemy mogli znaleźć odpowiedzi.

A jak to wygląda z punktu widzenia tłumacza – często niezbędnego łącznika w kontaktach międzynarodowych? Otóż zależy i to głównie od specjalizacji. Tłumacze medyczni są zasypywani tłumaczeniami związanymi z pandemią. Wielu innych tłumaczy nowe procedury dla konsumentów różnych produktów i usług wprowadzane wraz z odgórnymi wytycznymi. Tłumacze ustni, na ile to możliwe, tłumaczą zdalnie za pośrednictwem aplikacji, takich jak Skype. Zmiany odczuwa większość z nas. Część dotkliwie doświadczyła drastycznego spadku zleceń.

Czy to tylko chwilowe zachwianie spowodowane światowym zamrożeniem gospodarki, czy jednak czas się przekwalifikować?

To kolejne trudne pytanie, choć ja sama go sobie nie zadaję. Za bardzo lubię swoją pracę, aby ją teraz porzucać. Wierzę w to, że moje usługi wciąż będą przydatne w pokonywaniu barier językowych tym, którzy nie zrezygnują z życia ponad podziałami terytorialnymi świata. I choć moje usługi nie dotyczą całego świata, to jednak liczba krajów hiszpańskojęzycznych, a tym samym osób, dla których język hiszpański jest językiem ojczystym, jest znaczna, co umacnia mnie w przekonaniu, że jako tłumacz przysięgły języka hiszpańskiego mogę nadal spełniać wspomnianą wyżej funkcję łącznika, której się tak chętnie podejmuję i która daje mi tyle satysfakcji!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *